...czyli mała fotorelacja
No to jestem z powrotem w domu, w Londynie. Z powrotem w szkole, wśród
książek i multum notatek do nauki. W drodze na lotnisko samochód dziadka
się zepsuł i bałam się, że nie
dojadę na czas ale ciocia poratowała i szybko odwiozła mnie do
Wrocławia. Lot minął spokojnie tylko nie mogłam zasnąć (o dziwo) więc
cały czas siedziałam i wpatrywałam się w okno lub grałam w dwie jedyne
gry na moim telefonie dopóki bateria nie wysiadła. Po tym locie
stwierdzam, że Londyn jest najpiękniejszy nocą i w dodatku z góry-
naprawdę kocham widok dużego miasta z samolotu, kocham widzieć migające
światełka oraz malutkie samochodziki wielkości mrówki która zasuwają po
autostradach. Poszłam spać całkiem późno więc rano byłam nieprzytomna,
spóźniłam się do szkoły ale jakoś wtorek przeżyłam. Jedynym pocieszeniem
była moja Luna która mnie bardzo ciepło przywitała a rano przyłączyła
się do mnie w łóżku i mruczała jak traktor, wredota mała nie pozwala mi
spać :) Po zobaczeniu jak wygląda nasz parking szkolny nowy dochodzę do wniosku, że chyba czas zakupić sobie rower i zacząć spalać tłuszcz a nie grzać dupsko na autobusowym siedzeniu. Zobaczymy! Paulina kusi mnie również bieganiem ale co do tego to nie jestem pewna- raz, dlatego, że pewnie padnę po 10 minutach (chociaż z drugiej strony od czego jest również bieganie? Kondycje trenujemy!) no i bieganie po mojej okolicy mnie trochę zniechęca. Aczkolwiek bieganie po uliczkach do parku może być całkiem przyjemne a w parku to bieganie będzie lajtowe. Teraz tylko podjąć decyzję i można zacząć działać; kiedy jestem w Londynie to o wiele lepiej trzymać mi się ćwiczeń i zdrowego jedzenia niż w Polsce! Pewnie dlatego, że w Polsce dni mi płyną znacznie szybciej niż tutaj i w Polsce mam o wiele więcej zajęć! Chyba jednak zakupię te buty... Dylemat! :)
No to zaczynajmy przeglądać kilka wspomnień!
No zrób sobie ze mną zdjęcie! :*
No i na koniec ja i moja kochana Luna która teraz sprawia, że pojawia mi się uśmiech na twarzy. Jeszcze nigdy żadne zwierzątko tak się do mnie łasiło jak ona dzisiaj, może rzeczywiście tęskniła :) Czas zejść z kompa na jakiś czas i porobić coś pożytecznego!
Przypominam, że po prawej stronie macie nowe głosowanie co do notki z tutorialem który był na prowadzeniu! Głosować możecie do piątku 23:30 bo w sobotę/niedzielę chciałam takową notką już dla was przygotować! Bardzo możliwe, że na następny tydzień zrobię coś w stylu tinychat ALBO wideo jakieś dla was. Zresztą sama to muszę przemyśleć i zaplanować ale na pewno się wszystkiego dowiecie tutaj. Trzymajcie się i do niedługo! :*
Możecie mnie znaleźć tutaj:
Luna jest najsłodszym kotem na świecie (po moim maleństwie oczywiście! ;)) Widać, że czas w Polsce wykorzystałaś w 100proc!
OdpowiedzUsuńŚliczna kicia :)
OdpowiedzUsuńSmutny Twoj chlopak ;/
OdpowiedzUsuńTe gify są słodkie :) Miasta nocą wyglądają pięknie, a zwłaszcza miasta nocą widziane z góry. Jak przeglądam Twoje wpisy to zdaję sobie sprawę z tego, że czas nieźle zasuwa do przodu :(
OdpowiedzUsuńtwoje zdjecia sa niesamowite, nawet takie zwykle maja cos w sobie :)
OdpowiedzUsuńjak robisz te gify?
OdpowiedzUsuńjak robisz te gify? :))
OdpowiedzUsuńjaki słodziutki kociak :)
OdpowiedzUsuńBlondyn z szarymi oczami - wzywajcie pogotowie, chyba utonęłam w jego tęczówkach... :)
OdpowiedzUsuńHej! Gdzie znalazłaś takie ozdobne linie, pomiędzy wpisami?
OdpowiedzUsuńA mnie tego dźwięku trochę brakuje, mój kot mruczy tak cicho, że trzeba do niego przyłożyć ucho, żeby to usłyszeć. A kocie mruczenie to chyba jeden z moich ulubionych dźwięków ;)
OdpowiedzUsuńjejku, cudowny kociak!
OdpowiedzUsuńmasz świetne styl robienia zdjęć ;)
Uroczy kociak :)
OdpowiedzUsuńHej :) mam do Ciebie pytanie. Ask nie działa, więc napisze tutaj. Miamowicie jak to robisz, że Twoje zdjęcia na photoblogu są dużych rozmiarów? Niedawno założyłam photobloga, ale za każdym razem moje zdjęcie zostaje zmniejszone. Wykupiłam pakiet Pro, ale to nic nie zmieniło.
OdpowiedzUsuńTzn jak dużych rozmiarów? :) Ja zawsze pomniejszam zdjęcie do takich rozmiarów, że dłuższa część ma 1280px :)
UsuńZrób kiedyś notkę o tym, jak to było z tą nauką w Londynie. ;) Jestem ciekawa..dlaczego taka decyzja..? :)
OdpowiedzUsuńJa tutaj jestem już od 8 lat :) To nie była moja decyzja tylko moich rodziców :)
UsuńBardzo ciekawy artykuł. Jestem pod wielkim wrażeniem.
OdpowiedzUsuń