Autumn

Dzień dobry, cześć!

Jeżeli nie zauważyliście to wprowadziłam kilka małych zmian na blogu- nic drastycznego bo jednak jestem tak przyzwyczajona do tego motywu na blogu, że nie umiem sobie pozwolić na nic innego :) Przynajmniej nagłówek znów działa!

Jesień uderzyła we mnie całkiem niespodziewanie i robię wszystko żeby nie dać się chorobie. Aktualnie oprócz leżenia w łóżku szukam lekarstwa w ciepłych herbatach i puszystym ciałku Pączka, którego muszę stale wyganiać z kuchni bo za bardzo posmakowały mu moje wczorajsze bułki.

Dziś jest też pierwszy dzień w którym zaczęłam puszczać świąteczne piosenki- wiem, za wcześnie, ale nie mogę się już doczekać!

Chciałam się z Wami podzielić tymi zdjęciami bo są naprawdę promienne. Akurat tego będzie mi brakowało coraz bardziej wraz z nadchodzącą zimą. Zabraliśmy z Dominikiem dzieci na Kłodzki stadion gdzie akurat było piękne słońce przebijające się przez półnagie drzewa. Z jednej strony bardzo lubię fotografować dzieci ze względu na ich naturalność na zdjęciach a z drugiej strony nadal nie umiem za nimi nadążyć. Zanim uda mi się zrobić ładne zdjęcie w jednym położeniu to one są nagle gdzieś indziej :)

Na zdjęciach jest moje kuzynostwo, Mikołaj i Jagoda :)

       

Jeżeli jutro mnie choroba nie przytrzyma w łóżku napiszę notkę o moim aktualnym przerabianiu zdjęć odkąd przerzuciłam się na 6D, wydaje mi się, że Wam się spodoba :) Do następnego!