Chyba potrzebowałam wakacji aby zrozumieć jak ważne jest słońce dla człowieka. Ostatnim razem na takich porządnych wakacjach byłam w 2011 roku w Hiszpanii więc dawno nie czułam na sobie "zagranicznego słońca" :) Skoro mówię już o "ostatnich razach" to na blogu nie było mnie siedem miesięcy. Nawet nie wiedziałam, że aż tyle czasu minęło ale myślę, że wszystko wyszło na wielki plus. Musiałam sobie zadać pytanie dzisiaj "Co ja w sumie na tym blogu pisałam?" i kiedy przeczytałam ostatnią notkę przypomniało mi się jak się czułam podczas jej pisania. Ile było we mnie planów, szczególnie tych związanych z fotografią i blogiem. Wyszło jak wyszło, a w sumie nie wyszło :)
Wyjazd do Turcji dał mi czas dla siebie którego mi brakowało w Polsce. Całe dnie potrafiłam wylegiwać się na leżaku przy basenie lub przy morzu a wieczory spędzać z mamą przy piwie lub grając w karty z siostrą. Utkwił mi w głowie wielki cytat który zobaczyłam na lotnisku Gatwick kiedy odprawialiśmy swój bagaż- "Nie idziesz jutro do szkoły ani do pracy!" i był on dziwnie uspokajający. Podobnie było z cytatem "Nie musisz jutro ustawiać budzika"
Lot nie był nawet taki męczący patrząc na to, że trwał 4 i pół godziny. Na szczęście zaopatrzyłam się w "Pianistę" który chyba bardzo zainteresował moją sąsiadkę z samolotu oceniając po jej częstych spojrzeniach w mój telefon.
Patrząc na te zdjęcia aż nie wiem co mam pisać bo przypominam sobie w pierwszy dzień jak myślałam "Jeszcze 7 dni w tym cudownym miejscu" a teraz są tylko pięknymi wspomnieniami. W tym miejscu, przy chwilowym braku inspiracji do pisania zareklamuję hotel w którym byliśmy- Eftalia Village. Osobiście nigdy nie byłam w lepszym hotelu więc polecam z całego serca, dla rodzin z dziećmi trafiony w 10tkę ze względu na dużą ilość rozrywek- zjeżdzalnie przede wszystkim. Mimo wszystko, ja i moja mama również się świetnie bawiłyśmy z młodszymi chociaż zdecydowanie bardziej wolałybyśmy leżeć brzuchem do góry na plaży cały dzień. Jedzenie również na duży plus- duży wybór, nawet dla takich niejadków jak moja siostra :)
W hotelu roi się od Polaków i w sumie czasem czułam się jakbym nie wyjechała z Polski. Podczas wylegiwania się przy basenie usłyszałam od "sąsiadów" komentarz- "Popatrzcie jaki ta Pani ma tatuaż..." (pewnie ten pod piersiami) na co grzecznie odpowiedziałam "A dziękuję!" (niezależnie od tego czy im się podobał) co lekko ich speszyło bo chyba nie spodziewali się, że jestem Polką :D Zauważyłam, że przez moją lekko ciemniejszą karnację ludzie z góry zakładali, że jestem z Turcji. Czasem zakładali, że jestem Rosjanką.
Zakupiłam również ostatnio obiektyw fisheye (Samyang 8mm f/3.5) który bardzo mi się przydał podczas wakacji. Jak widać zdjęcia mojego brata głównie ograniczają się do uśmiechu który dumnie prezentuje utratę drugiego zęba (ja wyrywałam!)
Nie byłabym sobą gdybym nie wykorzystała okazji żeby się pochwalić swoją piękną mamą :)
Na koniec zostawiam Was z filmikiem który nagraliśmy razem z Dominikiem :) byłoby nam miło za każde łapki w górę, subskrypcję i tym podobne bo mam parcie na szkło i będę się wpierdzielać w jego gameplay'e:D
Nawet nie wiesz jak się cieszę, że wróciłaś!:) przecudownie uchwyciłaś te ulotne chwile w tak pięknym miejscu...
OdpowiedzUsuńZdjęcia są przepiękne!! :) szkoda, że tak mało Cię tutaj, wracaj Iza :*
OdpowiedzUsuńJak fajnie znowu widzieć Cię na blogu! Ostatnio znalazłam Cię na instagramie i tak się zaczęłam zastanawiać, czy jeszcze tutaj wrócisz, a tu proszę! :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia oczywiście piękne <3 Niesamowicie radosne i wakacyjne, bardzo miło się je ogląda :)
Jaka piękna fotorelacja.:D
OdpowiedzUsuńZazdroszcze wyjazdu i opalenizny;)
Ja na początku sierpnia wyjeżdzam do Mediolanu, ale oczywiście wypad na plaże oczywiście szykuję.:D
Jak mi cudownie czyta się znów Twoje notki. Oglądając zdjęcia - cholernie zazdroszczę, chyba sama muszę się wybrać na takie wakacje! Mam pytanie odnośnie obiektywu - wart zakupu? Automatycznie ostrzy czy niestety manual? Wróc tutaj, pisz częściej - wreszcie w blogosferze coś się ruszy jak Iza wróci :)
OdpowiedzUsuńZa każdym razem jak przeglądam Twoje zdjęcia to uśmiecham się automatycznie :3
OdpowiedzUsuńCo było powodem twojego powrotu? :) strasznie się cieszę :)
OdpowiedzUsuńPiękne są te zdjęcia, odzwierciedlają piękno miejsca! :)
OdpowiedzUsuńzdjęcia z Fisheye są cudne, ale czy warte ceny szkła?
OdpowiedzUsuńJakie przepiękne zdjęcia...
OdpowiedzUsuń+ malujesz brwi? Jeśli tak, to czym?
Jejkuuu jakie Ty masz piękne te zdjęcia 😍 raz w tygodniu wchodzę i wchodzę i czekam az coś dodasz i w końcu jest ! Wróciłaś...ahhh brakowało. Twoje zdjęcia sa dla mnie mega inspiracją, sprawiają że chce się dalej uczyć bo mam czasami takie podłamanie że "inni to robią profesjonalnie a mi dalej nie wychodzi"
OdpowiedzUsuńKochana czekam na więcej zdjęć i cieszę się ze wróciłaś 😙😙😙
Tyle czasu czekałam tutaj na Ciebie, nawet nie zdajesz sobie sprawy. Mam nadzieję, że już zostaniesz tu na dobre. Buziaki ode mnie.
OdpowiedzUsuńodrobinaciepla.pl
Cudne zdjęcia :) czym robiłaś te pod woda ? :)
OdpowiedzUsuńDziekuje skarbie za ten post! Wspaniala pamiatka.
OdpowiedzUsuńDziekuje rowniez za komplement😃
ale się cieszę, że wróciłaś. brakowało mi twoich zdjęć ; )
OdpowiedzUsuńwww.ciemoszewska.blogspot.com
Zdjęcia są cudowne,nie wiedziałam że masz wytatuowane takie arcydzieło :)
OdpowiedzUsuńKLIK <--Zapraszam ,na nowy post i do obserwowania mnie :)
śliczne zdjęcia <3
OdpowiedzUsuńpatrycja-paulina.blogspot.com
Cudowne zdjęcia, emanują radością i miłością :) aż się do siebie uśmiechałam, kiedy oglądałam.
OdpowiedzUsuńSerdeczne pozdrowienia! :)
Brakowała mi Twoich zdjęć w blogosferze, fajnie że wracasz! :)
OdpowiedzUsuńJak robiłaś te zdjęcia pod wodą? Zdradzisz szczegóły? Zabieram się do zrobienia sobie takich fotek i poszukuję porady. Pozdrawiam,
OdpowiedzUsuń