Iza Jaszczyszyn: What's going on? } -->

What's going on?

poniedziałek, 18 listopada 2013

Jestem tutaj już takim rzadkim bywalcem i coraz częściej mi piszecie, że z nudów czytacie stare notki bo nic nie dodaję. Dostaję pytania o tym kiedy nowa notka i nie umiem odpowiedzieć na to pytanie. Nie będę opowiadać o moim życiu, co się w nim działo i dzieje bo to nie ma sensu ale należy Wam się wiedzieć, że przez niektóre rzeczy straciłam chęć do czegokolwiek więc wiele aspektów w moim życiu takich jak szkoła, dieta, ćwiczenia, pasja, blog...zostały przerwane lub bardzo się w nich opuściłam. Nie ważne ile razy powtarzałam sobie, że od jutra napiszę notkę, pójdę na zdjęcia to nigdy nie mogłam się do tego zmotywować. W sumie teraz nie wiem co ja robię na codzień- wydaje się, że snuję plany o tym co będę robić a nigdy tego nie robię. 

Dziwnie się czuję bo zwykle na tym blogu to ja byłam tą pomagającą a teraz to taki mój mały krzyk o pomoc. Nie raz narzekałam na kółko wzajemnej adoracji na fotograficznych fanpage'ach czy photoblogach ale tak szczerze zazdroszczę tym ludziom, że mają znajomych fotografów z którymi mogą sobie iść tak o pofocić :)

Jestem ostatnio tak otoczona depresyjną aurą która tworzy się tylko i wyłącznie we mnie, że nie umiem normalnie funkcjonować. POMOCY :(

20 komentarzy :

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. pamiętaj, że klucz i lek na całe złą i depresję jesteś ty sama..
    kiedyś trzeba zebrać siły, dostrzec wszystko co dobrego nas otacza
    i cieszyć się
    że żyjemy i możemy robić to , co kochamy

    OdpowiedzUsuń
  3. Oo boziu nie smuc się! nie wiem co się dzieje w twoim życiu ale mam nadzieję że wszystko sobie ulozysz i będzie dobrze ;) nie poddawaj się, bo to najgorsze co możesz zrobić.
    A co do zdjęć jak nie masz na nie ochoty, to nie rób nic na siłę. Zrób sobie trochę przerwy a wena sama przyjdzie i zatesknisz za aparatem. My poczekamy cierpliwie :)
    Trzymaj się ciepło <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Dopadła cię jesienna chandra. Aż mam ochotę napisać, że powinniśmy się spotkać, by wzajemnie się motywować, ale to nie te odległości.
    Powiedzieć ci mogę jedynie, ze może jak się uprzesz i zrobisz chociaż mały krok w kierunku czegokolwiek, to może cię poruszy to do działania. Wyjdź do parku i fotografuj cokolwiek. Potrzebujesz impulsu.
    A z drugiej strony przerwa jest potrzebna. Należy sobie zrobić wolne, by potem wrócić gotowym do działania.
    Trzymam za ciebie kciuki :3

    OdpowiedzUsuń
  5. Słuchaj Iza, musisz po prostu być silna, uwierzyć w siebie i w to, że z czasem wszystko się ułoży i będzie dużo lepiej. To, że inni mają znajomych fotografów, pokazuje tylko to, jak silna jesteś, bo Ty bez niczyjej pomocy wzbiłaś się tak wysoko, pokazuje to, że zdjęcia to w dużej mierze Twoja pasja, więc nie możesz się poddać, bo jesteś naprawdę dobra w fotografowaniu (i blogowaniu i wielu, naprawdę wielu innych rzeczach) i jesteś inspiracją dla mnie i dla wielu innych osób! Wierzę, że już niedługo powróci dawna Iza ze świeżymi pomysłami i jeszcze nie raz nas zaskoczy. Teraz może potrzebujesz takiego czasu, aby sobie wszystko poukładać w głowie, odpocząć, przemyśleć... ale pamiętaj, nie poddawaj się i wierz w siebie, zawsze! To chyba tyle, co mam do powiedzenia. Wszyscy za Tobą tęsknimy i trzymamy kciuki za Ciebie, by wszystko wróciło do normy :) Pozdrawiam mocno!

    OdpowiedzUsuń
  6. daj sobie trochę czasu i powoli wracaj do tych rzeczy, które wywołują uśmiech na Twojej twarzy.
    bez deszczu nie ma tęczy <3.

    zaprosiłabym Cię na herbatę, na zdjęcia, na głupi film, na uśmiech, ale...niestety spora odległość ;c

    wierzę w Ciebie, będzie dobrze <3!

    OdpowiedzUsuń
  7. Jesteś odważną , silną osobą , wystarczy tylko powiedzieć sobie , że to zrobisz co chcesz , mimo nawet może lenistwa , tego że zamulasz jesteś smutna , to że to zrobisz ! <3
    Gdyby nie odległość , focenie zdjęć stałoby się codziennością <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Daj sobie czas, wszystko zależy teraz od Ciebie!
    będzie dobrze, główka do góry! :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Też ostatnio miałam i w sumie troche mi zostało tego negatywnego myślenia, ale zawsze jak mam problem rozmawiam z przyjaciółką, ona jest mistrzem w podnoszeniu wiary w siebie i tego typu rzeczach, jest mega pozytywna, ale miała do tego długą drogę. Powiedziała mi coś typu:
    " wiesz co chyba wydaje mi się że zamiast powiedzieć :ciągle się teraz uśmiechaj, powiedziałam sobie bardziej : teraz przestań być smutna :) "
    I pamiętaj, TYLKO TY masz wpływ na to co sie z Tobą dzieje, nie możesz tracić wiary w siebie. to jest trudne, ale im więcej pracy i serca w to włożysz, tym większe będą efekty. trzymaj sie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Tak czasem jest, że wszystko co możliwe psuje się w jednakowym czasie :( Może to przez pogodę dopadła cię jesienna chandra? Ale nie martw się po tych złych dniach zawsze przychodzą te dobre. Nie wiem co mogłabym Ci poradzić. Mogę za to powiedzieć, że jesteś piękną i silną dziewczyną i na pewno dasz sobie radę ze wszystkim :) Trzymam kciuki za ciebie i bardzo bardzo ciepło Cię ściskam.

    http://blueberrychocolatemuffins.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. ja też zazdroszczę możliwości wyjścia na zdjęcia z innym fotografem, takiego wzajemnego podciągania się i motywowania... zwłaszcza, że w okresie jesienno-depresyjnym angielski klimat w niczym mi nie chce pomóc... :(

    OdpowiedzUsuń
  12. O kurcze! Jak mi Ciebie szkoda! :(( Nie mam pojęcia co się stało i rozumiem-sprawy prywatne.. nie wnikam w szczegóły.. jestem tylko czytelniczką. Mam nadzieję, że w jak najkrótszym czasie wszystko się u Ciebie ułoży i mocno trzymam kciuki. :> Jesteś wspaniałą dziewczyną! zapamiętaj! Utalentowaną, mądrą, ładną, zgrabną, z pasją! Główka do góry. ;* Wszystko będzie dobrze! Poukłada się. :) Wiem, że "łatwo mówić", ale zobaczysz, wystarczy w to uwierzyć. :] Z czasem wszystko stanie się tak jak dawniej. Nie poddawaj się. Wiem, że jest Ci ciężko, ale dasz radę, ja w to wierzę. c:
    3maj się kochana! :))

    OdpowiedzUsuń
  13. Każdy ma taki okres w życiu,że ma dosyć. Ale pomyśl,że za rok będziesz żałować,że nie zaczęłaś teraz tylko później. Im szybciej zaczniesz tym będziesz szczęśliwsza. Wypisz na kartce to co Cię dołuje, przytłacza, czego masz dosyć i po prostu ją spal. Zawsze było w tobie tyle pozytywnej energii, zawsze, codziennie wchodziłam tu, wchodziłam na twojego instagrama, ze względu na to,że mnie motywowałaś. Ale cóż, teraz ja spróbuję Cię zmotywować, chętnie dałabym Ci kopa w dupę i do przodu. Napisz na kartce co chcesz osiągnąć i powieś nad łóżkiem czy coś w ten deseń. Zobaczysz,że da Ci do energii i z pewnością niedługo zaczniesz żyć jak kiedyś. Tyle osób na Ciebie liczy, tyle osób Cię uwielbia, tylu osobom dałaś motywację, nie rezygnuj z tego. Nie ważne co się stało w twoim życiu, musisz wstać, otrzepać się i lecieć dalej, bo później będziesz żałować. Masz coś w sobie, jesteś wyjątkowa i niepowtarzalna. My wszyscy tak uważamy. Jesteś bardzo pozytywna i cudowna, nie daj tego zniszczyć. Kochamy Cię Iza! / Alooneliness

    OdpowiedzUsuń
  14. Biednaa :( Jeśli chcesz popisać o tym , napisz mi mejla . Może poprostu zapomnij o problemach i rób to co lubisz . Zmotywuj się jakimiś ładnymi zdjęciami i blogami innych blogerek :) Trzymaj się JESTEM Z TOBĄ <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Przestań myśleć. Cokolwiek się działo, dzieje, czy będzie dziać - nie mój biznes, ale nie możesz się ot tak poddawać. Jesień jest dołująca, nie wiem, jak teraz w Anglii, ale w Polsce mgły są gęste jak nigdy, a to jednak też dobija. Człowiek za dużo myśli i brak weny czy innych dopada.
    Przeczytałam tę notkę i zrobiło mi się trochę przykro. Musisz pamiętać, że niewatro dawać za wygraną czynnikom zewnętrznym, bo sama jesteś panią swojego losu, a kiedy te zewnętrzne ścierwa w jakiś sposób wkroczą na Twój teren pamiętaj, że nie ma tego złego.
    Trzymaj się. Twoja znienawidzona science ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Przestań myśleć. Cokolwiek się działo, dzieje, czy będzie dziać - nie mój biznes, ale nie możesz się ot tak poddawać. Jesień jest dołująca, nie wiem, jak teraz w Anglii, ale w Polsce mgły są gęste jak nigdy, a to jednak też dobija. Człowiek za dużo myśli i brak weny czy innych dopada.
    Przeczytałam tę notkę i zrobiło mi się trochę przykro. Musisz pamiętać, że niewatro dawać za wygraną czynnikom zewnętrznym, bo sama jesteś panią swojego losu, a kiedy te zewnętrzne ścierwa w jakiś sposób wkroczą na Twój teren pamiętaj, że nie ma tego złego.
    Trzymaj się. Twoja znienawidzona science ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Przeczytałam tę notkę i zrobiło mi się co najmniej przykro. Nie wiem, co się dzieje, to nie jest nawet w 1/8 mój biznes, dlatego o to nie zapytam, ale cokolwiek by się nie działo, pamiętaj, że niewarto się poddawać. Wiem, jak to jest "nie mieć weny", nie umieć znaleźć motywacji. To ciękie, ale takie chwile z różnych powodów się zdarzają. Nie wiem, czy za sprawą jesieni, za dużej ilości negetywnych zdarzeń, czy zbyt wielu niekoniecznie miłych myśli tak się dzieje, wiem jednak, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Pamiętaj, że jesteś "panią swojego losu" i jedyną osobą, która naprawdę może Cię zniszyć lub Ci pomóc jesteś Ty sama.
    Znajdź w sobie choć trochę siły i trzymaj się (chociaż ociupinkę) ciepło. Twoja znienawidzona - sciene. :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Jeju Kochana tak mi przykro, że spotkało Ciebie takie za przeproszeniem gówno nazywane depresją. Niestety znam to, ale jedno mogę Tobie napisać - NIE PODDAWAJ SIĘ! Pójdź do lustra, uśmiechnij się i powiedz będzie dobrze może to zadziała, jeśli nie - to bierzesz poduszkę i po prostu krzyczysz z całych sił. Ja robiłam tak, że miałam ustawioną mega smutaśną piosenkę na moment kiedy wrzeszczałam, ale później włączała się bardzo pozytywna piosenka, taka w której tryskasz energią i zaczynasz głupieć. Pamiętaj aby wcześniej kupić gorzką albo zwykłą czekoladę, która pozwoli wzrosnąć Twoim endorfinom. Jeśli to nie pomoże to możesz jeszcze coś podrzeć, bawić się z Luną, pójść pobiegać sama ze słuchawkami w uszach, wygadać się Ninie lub swojej Mamie. Ale na pewno nie wolno Tobie myśleć o smutnych ,dołujących rzeczach. Czekamy na Ciebie Iza, ale powoli nic na siłę. Wierzę w Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń