Iza Jaszczyszyn: września 2014 } -->

Iza zapuszcza włosy :)

poniedziałek, 29 września 2014


Minął prawie rok odkąd ścięłam swoje włosy i mam za sobą już podjętą kurację przyrostu włosów która może i by zadziałała gdybym znów ich nie obcięła :) Moje włosy aktualnie są w stanie zaawansowanego hełmu którego często nie można doprowadzić do ładu ani jakkolwiek nie da się go ułożyć. Moje lekko kręcone włosy sprawiają, że końcówki mi się wywijają w różne strony i gdy spinam grzywkę to boczki odstają co sprawia, że wyglądam jak emeryt :) Grzywka się kręci i nadano mi przydomek Marek Mostowiak co wydaje mi się bardzo trafne :)

Ostatnie cięcie na bardzo krótko miało miejsce w marcu ale regularnie podcinam końcówki żeby jak już miały odrastać- to nawet i powoli ale byleby były zdrowe. Włosy mam na etapie takim gdzie brakuje im kilku cm żeby wszystkie spiąć w malutki kucyk więc chciałabym jak najszybciej doprowadzić je do tego stanu gdzie mogę spiąć te kręcące się kosmyki :)



Włosy mam tutaj świeżo po umyciu więc są nieułożone i powykręcane na wszystkie strony ale chciałabym podkreślić, że odrastają naturalnie bardzo mocne, miękkie i lśniące co mnie bardzo cieszy :) Dodatkowo staram się ich nie katować mocnymi szamponami a suszarki używam tylko kiedy jest to niezbędne.

W ciągu ostatnich kilku dni zaopatrzyłam się w kilka produktów które mają magicznie przyśpieszyć porost włosów więc pokładam w nie wszystkie swoje nadzieje i ufam, że niedługo przestanę wyglądać jak emeryt :)


Balsam do włosów oraz olejek łopianowy kupiłam za śmieszną cenę bo po 4,99zł obydwa produkty. Czytałam, że olejek jest po prostu dość fajnym produktem nie tylko do przyrostu włosów ale także na ich wypadanie i poprawienie kondycji włosa. A mi ostatnio włosy wypadają niepokojąco- przez stres i złą dietę którą też trzeba naprawić.


Siemię lniane czyli słoiczek magii prosto od Babci. Piję siemię od tygodnia- głównie dla zdrowia gdyż ostatnio choruję bez przerwy i męczy mnie suchy kaszel a siemię nawilża śluzówkę i poprawia odporność więc mam nadzieję, że niedługo przestanę się męczyć :) Dodatkowo ponoć wpływa dobrze na włosy.
 

Słynna wcierka Jantar w końcu w moich rękach :) Dostałam nieskończone opakowanie po cioci która też chciała wspomagać przyrost włosów ale jakoś brakowało systematyczności więc może mi z tym lepiej pójdzie. O wcierce Jantar można znaleźć wiele pozytywnych wpisów na blogach czy na forach co mnie bardzo zachęciło do jej wypróbowania. Za chwilę właśnie będę wcierała ją w skórę głowy :)


Zdjęcie po lewej zostało zrobione dokładnie 20 dni temu a po prawej dzisiaj po południu. Wydaje mi się jakby i tak włosy urosły już sporo. Może nie mam dobrego zdjęcia żeby porównać ale wykonam jutro lepsze w dobrym świetle aby móc porównać efekty za miesiąc :) 

Do zobaczenia :)

Kinga Weisbrodt

czwartek, 11 września 2014


Changes

piątek, 5 września 2014


...czyli o tym jak blog się zmienia i jak się po nim poruszać :)